- O nie! A ja nic dla
ciebie nie mam!
- Nie martw się, na pewno
i tak o czymś zapomniałaś i zostanie na pamiątkę.
To była ich ostatnia
poranna kawa przed tym jak miała wyprowadzić się z miasta. Wszystkie jej rzeczy
były już spakowane, przez co mieszkanie wydało się nagle puste.
Rozdarła papier – była to
ramka ze zdjęciem jej ulubionego modela. Wybuchnęła śmiechem.
- To żebyś nie czuła się
samotna – powiedział puszczając jej oko.
Zdjęcie stało na półce i
przyzwyczaiła się do niego do tego stopnia, że zwykle nie zwracała na nie w
ogóle uwagi. Stało wtedy, kiedy kolejni współlokatorzy się wyprowadzali, kiedy
Miłosz w końcu oświadczył się Aśce i kiedy wzięli ślub, kiedy czuła się samotna
i wtedy, kiedy zupełnie jej to nie przeszkadzało, a wreszcie, kiedy przyjaźń
rozpadła się na drobne kawałki i pozostało po niej niewiele więcej ponad tę
zbierającą kurz ramkę.
Jej cicha obecność
niczego nie zmieniała. Tylko babcia i matka lubiły czasem zapytać czy to jej
chłopak, na tym zdjęciu. Śmiała się, a potem tłumaczenia zaczęły ją męczyć, więc
tylko przytakiwała z przekąsem.
0 comments:
Post a Comment