Saturday, September 15, 2012

Flavour

- To dla ciebie – Miłosz podał jej nieduży i cienki pakunek.
- O nie! A ja nic dla ciebie nie mam!
- Nie martw się, na pewno i tak o czymś zapomniałaś i zostanie na pamiątkę.
To była ich ostatnia poranna kawa przed tym jak miała wyprowadzić się z miasta. Wszystkie jej rzeczy były już spakowane, przez co mieszkanie wydało się nagle puste.
Rozdarła papier – była to ramka ze zdjęciem jej ulubionego modela. Wybuchnęła śmiechem.
- To żebyś nie czuła się samotna – powiedział puszczając jej oko.


Zdjęcie stało na półce i przyzwyczaiła się do niego do tego stopnia, że zwykle nie zwracała na nie w ogóle uwagi. Stało wtedy, kiedy kolejni współlokatorzy się wyprowadzali, kiedy Miłosz w końcu oświadczył się Aśce i kiedy wzięli ślub, kiedy czuła się samotna i wtedy, kiedy zupełnie jej to nie przeszkadzało, a wreszcie, kiedy przyjaźń rozpadła się na drobne kawałki i pozostało po niej niewiele więcej ponad tę zbierającą kurz ramkę.
Jej cicha obecność niczego nie zmieniała. Tylko babcia i matka lubiły czasem zapytać czy to jej chłopak, na tym zdjęciu. Śmiała się, a potem tłumaczenia zaczęły ją męczyć, więc tylko przytakiwała z przekąsem.